SZACHER
Myślałeś, że też skoczę? Przyznaj
się sentymentalny szczeniaku...
TYGRYS
(siada obok)
Nie palę, ale tak się składa, że...
kupiłem dwa cygara.
SZACHER
Ten nałóg rzuciłem ze trzydzieści
lat temu... Dawaj!
Odpalają cygara, milczą chwilę rozkoszując się ich
aromatem...
TYGRYS
Chciałbym, żebyś wrócił na
terapię...
SZACHER
Nieaktualne...
TYGRYS
Tego akurat z tej wysokości nie
widać.
SZACHER
Nie mam ani potrzeby, ani ochoty.
Poza tym, terapia mi wyraźnie
szkodzi.
SZACHER z trudem wstaje, sięga po pustą butelkę i próbuje
wysączyć z niej ostatnie krople. Zbliża się prowokacyjnie do
krawędzi dachu, ale TYGRYS nie reaguje.
SZACHER
Dzięki terapii znalazłem się
wczoraj na tym dachu, a dzięki
whisky - nie miałem siły, żeby
pofruwać.
TYGRYS
Szacher, przeszedłeś kawał drogi,
nie szkoda ci?
SZACHER
Człowiek, który wynalazł whisky
powinien co roku dostawać nagrodę
Nobla! I to w trzech kategoriach -
z chemii, medycyny i pokojową!
TYGRYS
Co chcesz przez to powiedzieć?
SZACHER
(zmiana nastroju)
Chcę powiedzieć, że mam zamiar mieć
cały świat tam, gdzie on wetknął
sobie mnie.
TYGRYS
Wiem o twojej córce. Ją też sobie
odpuściłeś?
SZACHER
Gówno wiesz!!! A może to mnie sobie
ktoś co jakiś czas "odpuszcza"?
Wiesz co dwa lata temu zrobiła jej
matka? Tu! W tym miejscu! I tylko
nie wpieprzaj mnie w poczucie winy!
TYGRYS
Nie mam zamiaru. Sam się w to
grzebiesz. Fajne alibi, co?
SZACHER
Uważaj gówniarzu! Masz przed sobą
naprawdę wkurwionego alkoholika...
TYGRYS
Chcę cię namówić na posprzątanie
pewnego bałaganu. Jak ci przejdzie,
to daj się jutro znaleźć.
SZACHER
Ej! Tygrys! Wszyscy fajni ludzie
piją! Mam się wyleczyć i zostać z
tą swoją abstynencją jak samotna
stara cipa?
TYGRYS
Co najmniej dwie fajne osoby tego
potrzebują.
SZACHER
Dwie? Ty i kto?
TYGRYS
(odchodząc)
Jak sami sobie nie pomożemy, to
nikt nam nie pomoże.
SZACHER zostaje sam. Przygląda się panoramie miasta. Na
krawędzi dachu zdejmuje płaszcz i zrzuca go w dół. Płaszcz
opada na chodnik w chwili, gdy z bloku wychodzi TYGRYS.
TYGRYS
(krzyczy z dołu, wskazując
ręką wschodzące słońce)
Kontrolka!!! Jeszcze się świeci!!!
Fragment scenariusza komedii pełnometrażowej „Antyterapia”
PLENER. DACH WIEŻOWCA - DZIEŃ
Przez właz wychodzi TYGRYS, rozgląda się. W tle szara
panorama brzydkiego miasta i pomarańczowe wschodzące słońce.
TYGRYS słyszy brzęk szkła. Przechodzi kilkanaście kroków i
znajduje trzęsącego się z zimna, skacowanego SZACHERA, który
wygląda jakby nie chciał się obudzić. Obok niego potoczyła
się pusta butelka, na gazecie chleb i otwarta konserwa.
TYGRYS
Bohaterowie są zmęczeni?
SZACHER
(udając świetny nastrój)
Tygrys! Patrz, jaką wielką
kontrolkę Bóg zapalił nad światem.
Chyba musimy na coś uważać!
TYGRYS
Dowiedziałem się o tobie paru
rzeczy... To ten dach?
Skomentuj
Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.