- Lewa strona światła -

- Lewa strona światła -


piszę ulicą nieobliczalnych

wyglądam przez niedopatrzenie

niekonsekwentna oryginalność

wolności pełne kieszenie

nie mam ochoty grać w atrakcyjność

okazja raz pełna, raz pusta

emocjonalnie dzień niestabilny

wolności mam pełne usta


światło odwracam na lewą stronę                  

w rękach czerwono-zielone

miasto

odwracam światło, nie będzie łatwo
gwiazdy zielono-czerwone

gasną


wchodzę w dziewicze gniazdka elektryczne

Pan Wiele mówi niewiele

komediodramat tragikomiczny                              

wolności pełne portfele

jestem na chwilę - życie to chwila

graffiti tęczą na chmurach

przez niedopatrzenie się powychylam                

wolność mnie swędzi pod skórą


kto z nas się żegna

gdy biegnie

kto z nas się wita

gdy świta


światło odwracam na lewą stronę                  

w rękach czerwono-zielone

miasto

odwracam światło, nie będzie łatwo
gwiazdy zielono-czerwone

gasną


kto z nas się żegna

gdy biegnie

kto z nas się wita

gdy świta


światło odwracam na lewą stronę                  

w rękach czerwono-zielone

miasto

odwracam światło, nie będzie łatwo
gwiazdy zielono-czerwone

gasną

Więcej w tej kategorii: « - Zakręty - - Ponadwieczór - »

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Na górę