- Jutro też będzie wieczór -

Wpadłaś z wiatru oddechem przez otwarte okno,
a listopad cię nagle pocałował w policzek,
kończyliśmy się chować w naleśnikach na słodko,
gdy już zbierał się tłum na ulicy...

Widzieliśmy, jak chcesz ukryć, że drżą ci ręce,
gdy  swe imię słyszałaś w okrzykach na zewnątrz.
Spójrz, do twarzy ci jednak w czerwonej sukience.
Jutro też będzie wieczór na pewno.
Krzyczą: Bóg Honor i Ojczyzna!
Krzyczą: Bóg Honor i Ojczyzna!

               Ale jaki jest Bóg w rzucanych kamieniach?
               Ale jaki jest Honor w zasłoniętych twarzach?
               I o jaką Ojczyznę chodzi im naprawdę,
               skoro Polska ma oczy bezbarwne...?

Wpadłaś słońca promieniem przez otwarte okno,
przeglądałaś się w twarzach i tarczach policji,
a listopad przystanął i w milczeniu dotknął
śladów krwi na mojej ulicy.

Tak chcieliśmy cię wtedy wszyscy uspokoić,
gdy  swe imię słyszałaś w okrzykach na zewnątrz.
W twoich oczach bezbarwnych odbijają się moje...
Jutro też będzie wieczór na pewno!

Krzyczą: Bóg Honor i Ojczyzna!
Krzyczą: Bóg Honor i Ojczyzna!

               Ale jaki jest Bóg w rzucanych kamieniach?
               Ale jaki jest Honor w zasłoniętych twarzach?
               I o jaką Ojczyznę chodzi im naprawdę,
               skoro Polska ma oczy bezbarwne...?

 

Polska, Warszawa, Listopad - 2011

Więcej w tej kategorii: « - Niekochanka - - Len i Jeans - »

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Na górę