- listopad.2007.pl –
(muz. Z. Konieczny do tekstu „Przy okrągłym stole” J. Tuwima,
znanym jako „Tomaszów” w wykonaniu Ewy Demarczyk)
A może byśmy tak, chłopaki,
urwali się do Szczepanowa?
Może tam jeszcze pachnie winem
ta sama noc listopadowa...
W domu przy drodze, patrząc w ogień
tak winnie - biało i czerwono,
możemy ciągnąć naszą dawną
rozmowę, nigdy nie skończoną.
Więc może byśmy tak, chłopaki,
urwali się do Szczepanowa?
Może tam jeszcze da się znaleźć
to, co się gubi w trudnych słowach...
A w naszych dziewczyn oczach jasnych
jest szklany okruch albo diament,
Gdy patrzą w noc, nie mogąc zasnąć,
z nadzieją, w przyszłość, jak atrament.
Ten obcy dom, ten pokój cudzy
może przed winą nas ochroni...
winą powrotów białym świtem,
wieczornych rozstań... win...czerwonych.
Przed mroźnym wzrokiem z naszych luster
ten obcy pokój może schowa...
Może więc byśmy tak, chłopaki,
urwali się do Szczepanowa?
...
Jeszcze się czasem wyrwie do nieba:
Poezjo, psia krew! - i serce pęka!
...i pora zjeżdżać, i czas się żegnać,
milczenie puste jak butelka...
I się wyjeżdża i zostawia...
Rozmowa znów niedokończona...
I w winie prawda, jak śnieg biała,
Poezja zaś, jak krew, czerwona.
...
A może byśmy tak, chłopaki,
urwali się do Szczepanowa?
Może tam jeszcze pachnie winem
ta sama noc listopadowa...
Przed mroźnym wzrokiem z naszych luster
ten obcy pokój może schowa...
Może więc byśmy tak, chłopaki,
urwali się do Szczepanowa?