- Rembertów -

- Rembertów -


Mógłbym pozwolić w końcu drżeć
październikowo zżółkłym dłoniom,
jak gwiezdną nocą okryć się
bezpieczną, miękką katatonią.

Dzisiaj wypiłem taką myśl,
przegryzłem snem, jak zdechłym śledziem,
że mógłbym teraz wstać i wyjść
i nic już więcej nie powiedzieć.

Mógłbym nie słuchać ściętych głów,
nie pokazywać kłamstwa palcem,
nie wstawać i nie padać znów.
Mógłbym ze sobą przestać walczyć.

Dzisiaj wypiłem taką myśl,
przegryzłem snem, jak zdechłym śledziem,
że nie chce mi się dłużej być,
że więcej nie chce mi się wiedzieć.

Więcej w tej kategorii: - Czas na czas - »

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Na górę