- Dziewczyna z Amsterdamu -

- Dziewczyna z Amsterdamu -


Jak własny cień, jak zbity pies
Łapałem w usta słony deszcz,
Ulica wiła się, jak czarny wąż.
Poranna mgła zaniosła mnie
Do bramy w której śpiewny szept
Do walca dwojga świętych ciał mnie pchnął.

Zabrałaś mnie na świata strych,
A potem pokazałaś mi,
jak walczyć powinienem o twą miłość.
Zabrałem cię w piwniczny mrok,
Z obrazów ułożyłem stos,
Twój strach wdzięczności słońcem podpaliłem.
 

Pamiętam, że gdzieś tam
Jest jeszcze Amsterdam
I w jednym z kwaśnych piw
Jest jeszcze smak
            twojej łzy.
Pamiętam, że gdzieś tam
Jest jeszcze Amsterdam.
Tam, gdzie się kończy noc
Zdarzyło się
            jeszcze coś.


Ulicą prostą, jak mój kark
W zielone niebo szliśmy tak,
Jak gdybym zaczął pisać nowy rozdział.
W południa kurz żegnałaś mnie
I chciałaś, żebym zniknął gdzieś,
Lecz nigdy twojej bramy nie zapomniał.

Pamiętam, że gdzieś tam...

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Na górę