- Niekochanka -

Jeszcze razem zjedliście milczące śniadanie,
jeszcze padło pytanie przez usta zamknięte,
jeszcze brak odpowiedzi, jak grochem o ścianę,
a pogoda dziś z takim angielskim akcentem...

„Wszystko będzie prawie dobrze” – szepnęła gazeta.
Wbrew logice na portrecie poruszyła się brew.
Twoje ciężkie spojrzenie lekko niosła na plecach,
a pogoda była taka, że... ech...

Nie musisz wiedzieć, o co jej chodzi.
Wychodzi, ale nie odchodzi.
Odchodzi, ale ciągle jest...
Trochę jest „Ska”, a trochę „Jazz”...

Wątpliwości rozpływały  się w tłumie przechodniów,
setki zimnych gum do żucia uwalniało miętę,
zamiast słów tylko kroki rozbijały się o chodnik,
a pogoda dalej z tym angielskim akcentem.

Coraz mniej papierosów płonie na przystankach
i mniej czarnych wątpliwości przygląda się z drzew.
To nie była przyjaciółka, tylko Niekochanka,
a pogoda ciągle taka, że ech...

Nie musisz wiedzieć, o co jej chodzi.
Wychodzi, ale nie odchodzi.
Odchodzi, ale ciągle jest...
Trochę jest „Blues”, a trochę „Jazz”...

                                                               I będzie znów..
                                                               ostra jazda bez trzymanki...
                                                               po zakręconych myślach Niekochanki...
                                                               ostra jazda bez trzymanki...
                                                               po zakręconych myślach „Jazz”...

Internet  przepowie nowe klęski żywiołowe,
kilka pytań jeszcze padnie przez usta zamknięte.
Szklanki przecież, tak czy owak, są tylko do połowy... ,
a pogoda zawsze z jakimś angielskim akcentem...


Nie musisz wiedzieć, o co jej chodzi.
Wychodzi, ale nie odchodzi.
Odchodzi, ale ciągle jest...
Trochę jest „Folk”, a trochę „Jazz”...

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Na górę