- Odpowiedź na list pewnej zagranicznej dziennikarki -
Proszę pokaż mi ten kraj z kolorowych widokówek,
niebo z ponad dzikich gór, ziemię pełną „bożych krówek”,
bursztynowy piasek plaż, gwiazdy na dnie modrych jezior.
Pokaż tak kwiecisty maj, że się w czerwiec nie chce wierzyć.
No to popatrz, to mój dom, krzesło, stół i cztery ściany,
tam egzystencjalny grzyb pod sufitem, jak ornament.
Myszy pod podłogą klną, że szron na kaloryferach,
a za oknem, zobacz, mur -
białe, na czerwonym tle, litery.
Proszę pokaż mi ten kraj Mickiewicza i Chopina,
bohaterów pokaż grób, krzyże z brązu i kamienia,
gdzie odwagę, czasem gniew, wdycha razem się z powietrzem,
i o którym w blady świt mówić można tylko szeptem.
No to popatrz, oto ja, moja twarz i me milczenie
i mój wiary w ludzi brak, utwierdzony doświadczeniem.
Cicho za mnie modli się Matka Boska z Częstochowy.
A poezja? W kuchni gdzieś jeszcze dwie butelki są
... „Wyborowej”.
Proszę pokaż mi ten kraj. Do świętości mnie zaprowadź
przez legendy jego moc, przez historii mocne słowa.
No to popatrz - oto są ludzie ci i to ta ziemia,
ale więcej nie ma nic. Tego kraju
nie ma.
(1988)
- Odpowiedź na list pewnej zagranicznej dziennikarki -
Skomentuj
Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.