W drodze po południu

Był moment, kiedy zapowietrzyła mnie nostalgia po drodze z Grabii do Siekierczyny... Dalej jest przestrzennie, dalej się oddycha i ciągle można spotkać za zakrętem samego siebie.

Południe Polski i zmienia się i nie zmienia jednocześnie.

Ktoś powiedział, że Górale od Beskidów po Poprad, mieli zawsze twarde zasady, etos, system wartości... ale już im się nie chce. To nie Górale, tylko cepry, co się osiedlają, marudzą i swoje śmieci do lasów wożą... - powiedział ktoś inny. Może i warto mieć takiego cepra, na którego można parę rzeczy zwalić. Mój, na przykład, postawił mi w Sączu kiepskie piwo i zagadał w połowie całkiem nieźle zapowiadający sie wiersz.

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Na górę