Pod Ełkiem podobno trzeba uważać na Łosie i chyba nikt nie miał na myśli ani skacowanych kierowców, ani ścigających ich nieoznakowaną Lancią, niewyspanych jak deszczowy poniedziałek, policjantów.
Znak jest znakiem, a jego interpretacja jest przecież dobrem publicznym.
Skojarzenie z Alaską jest w sumie banalne, ale skoro wzbudza sympatyczne odczucia, po cholerę się przed nim bronić? Zwłaszcza, że dalej od Karkonoszy, w Polsce juz prawie nie można, więc wszelkie pozytywne myśli widzine są mile.
Wśród Ełczan, jak wszędzie, spotykam ludzi porządnych, uprzejmych, zaangażowanych w życie... ale i łosia, którego nic, tylko przemilczeć, przez szacunek dla tych fantastycznych zwierząt.
Pojedynek na szosie, którą sz-ŁOSIE...
Skomentuj
Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.